niedziela, 5 maja 2013

TRUCICIELKA

Tytuł: Trucicielka
Autor: Eric Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 240
Moja ocena: 8/10

Czasami wchodząc do Empiku nie mogę się oprzeć kupnu niektórych książek nie poznawszy jeszcze nawet o czym dana lektura jest...
Moje pierwsze spotkanie z Trucicielką to właśnie efekt takiego zakupu... zakupu bez poznania uprzednio treści...
Przyznam się, iż w tym przypadku okładka mnie przyciągnęła, nie treść... Wręcz mnie urzekła, a książkę kupiłam "w ciemno"... Prawie w ciemno, gdyż znając lektury poprzednie Schmitta czułam, iż zawieść się nie powinnam...
Jednak książkę przeczytałam dopiero wczoraj... Blisko rok stała na mojej półce, nim zajrzałam w jej wnętrze...
Schmitt tym razem oferuje nam bukiet czterech opowiadań... Bardzo dobrych opowiadań... Niby to różne opowieści, a jednak wszystkie tematycznie zbliżone, bowiem każda z nich dotyczy tematu obsesji na różnym punkcie oraz sytuacji do jakich ta obsesja doprowadza. Poruszone są w tych opowiadaniach również możliwości przemian człowieka i sposoby odkupienia przez niego swych win. Ponadto jest w nich jeszcze jeden wspólny mianownik, w każdym pojawia się święta Rita – patronka spraw niemożliwych i trudny, która w latach swojego życia godziła zwaśnione rodziny, miłością pokonywała nienawiść i dobrymi uczynkami niwelowała te złe.
Schmitt chciał nam przekazać w swych opowiastkach moralne wartości, którymi powinniśmy się kierować. Wszystkie spośród zawartych w tym tomie opowiadań mają jednakowe przesłanie "dobrem zło zwyciężaj". I kolejny raz udało się autorowi zajrzenie w najskrytsze zakamarki ludzkiej psychiki, dyrygowanie emocjami i skłonienie do licznych przemyśleń nad swoim życiem. Mi przypadły te opowieści do gustu i nie żałuję, iż pokusiłam się o zakup tej książki... Polecam zapoznanie się z jej lekturą:)

czwartek, 2 maja 2013

ONO

Tytuł: Ono
Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 471
Moja ocena: 9/10

Z twórczością Terakowskiej jak do tej pory styczności nie miałam. Tą książką rozpoczęłam swoją 'przygodę' z książkami tej autorki. Przede wszystkim muszę napisać, że to bardzo wartościowa książka. To pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa po przeczytaniu tej pozycji. Wartościowa i zdecydowanie godna polecenia - tak młodzieży, bo to powieść dla młodzieży i poruszająca ważne tematy wyborów... jednak to też powieść dla dorosłych, dla bardzo dorosłego, doświadczonego czytelnika także.
Terakowska mnie nie zawiodła swoją powieścią. Odnalazłam w niej wiele wartości, momentów poruszenia, coś co mnie skłaniało do refleksji... Myślę, że ta lektura na długo pozostanie w mojej pamięci... 
Tym razem pani Dorota zaoferowała czytelnikowi powieść o młodej dziewczynie - niespełna dziewiętnastoletniej Ewie... której codzienność w jednej chwili ulega gruntownym zmianom... jeden wieczór zmienia jej życie o 180 stopni. Ewa podczas powrotu do domu z dyskoteki zostaje zgwałcona. Konsekwencją gwałtu jest ciąża, z którą dziewczyna nie potrafi się pogodzić. Chce dokonać aborcji, jednak to nie takie proste... Nikt jej nie rozumie... Wiele osób się od niej odwraca... Pozostaje sama ze sobą... Nie chce tego dziecka, które jej przypomina o tragedii... jednak pewnego dnia zmienia decyzję co do aborcji - decyduje się, iż maleństwo noszone pod sercem ma prawo żyć, a to iż poczęte w wyniku gwałtu nie jest temu winne. Ewa postanawia urodzić... jak to się wszystko zakończy? Nie napiszę:-)
 Proponuję zapoznać się z lekturą! Jest świetna!


wtorek, 30 kwietnia 2013

NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ, KIEDY WRESZCIE PÓJDĘ DO NIEBA

Tytuł: Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba
Autor: Fannie Flagg
Wydawnictwo: Nowa Proza
Liczba stron: 356
Moja ocena: 8/10

"Nie mogę się doczekać... Kiedy wreszcie pójdę do nieba" pierwszy raz przeczytałam ponad trzy lata temu, gdy będąc na zwolnieniu chorobowym postanowiłam sobie poprawić odrobinkę humor, a iż słyszałam wcześniej zupełnie pochlebne opinie na jej temat nie omieszkałam ich nie sprawdzić. Ostatnio sobie znów o tej książce przypomniałam i postanowiłam do niej powrócić.
Na wstępie już muszę przyznać, iż faktycznie wszyscy moi "ala'recenzenci" mieli rację - książka ewidentnie śmieszna (w pozytywnym, a nie ironicznym tego słowa znaczeniu) i niewątpliwie poprawiająca humor. Jest ona lekka i przyjemna, bardzo humorystyczna. Możliwe, iż nie wszystkim przypadnie do gustu - zwyczajnie: albo się lubi taki styl i go akceptuje (podchodząc do wszystkiego z pewną dozą dystansu), albo się go nie lubi i uznaje za coś przesłodzonego, wręcz mdłego (bo jestem pewna, iż niektórzy opowiedzą się za iście 'czytadłowym kiczowactwem' ów lektury). Ja jestem raczej "wyznawczynią" pierwszej teorii.
Jak możemy przeczytać na obwolucie książki jest to "zaprawiona humorem wzruszająca powieść o miłości, przemijaniu i wierze w lepszą przyszłość. Akcja toczy się w miasteczku Elmwood Springs. Główną bohaterką jest Elner, niezależna starsza pani, której wieku nikt nie zna - łącznie z nią samą. Pewnego dnia Elner łamie zakaz nerwowej siostrzenicy Normy i wchodzi na drabinę, żeby nazrywać fig. Wskutek upadku traci przytomność i zostaje odwieziona do szpitala. Nikt nie wie, co właściwie ją tam spotyka. Może umiera, a może przeżywa najbardziej nieprawdopodobną przygodę w życiu? Elner jedzie windą do nieba, gdzie spotyka swoją siostrę, a także odbywa miłą pogawędkę z dawną przyjaciółką, Sąsiadką Dorothy i jej mężem. W tym czasie jej bliscy, Norma i Macky Warrenowie, odchodzą od zmysłów. Gdy ze szpitala wycieka wiadomość o śmierci starszej pani, sąsiedzi rozpoczynają przygotowania do pogrzebu. Ruby, która wraz z Tot postanowiła doprowadzić do porządku dom Elner, znajduje w koszu na pranie rewolwer..."
Co było dalej? Musicie sami doczytać, ja nie napiszę, choćby z tego względu, iż nie lubię zdradzać zakończeń książek. Mogę jedynie dodać, iż wbrew chwilowym powątpiewaniom w wartość tej książki (pierwsze rozdziały są tak pogmatwane, iż początkowo trudno się połapać co się dzieje naprawdę, a co jest tylko dopowiedzeniem do fabuły) jest ona na pewno nie przereklamowana w opiniach, naprawdę poprawia humor (jeśli ktoś taki styl zdoła 'strawić' i nie brać zbyt dosłownie, dystans jest bardzo pożądany podczas czytania tej książki) i z pewnością należy do jednej z najśmieszniejszych pozycji wydanych w ostatnich latach. Pełna jest specyficznego poczucia humoru (Ci, którzy czytali inne Flagg'owskie powieści będą wiedzieli co on oznacza). Jedną z zalet powieści jest niebanalna wizja życia po życiu, różniąca się od doczesnej egzystencji brakiem smutków, problemów i trosk. Ogromnym taktem pisarki jest pominięcie w tych opisach kwestii religijnych, także styl należący do raczej przeciętnych (nie oryginalny - tylko zupełnie zwyczajny, łatwy 'w obcowaniu'), sympatyczne i pełne optymizmu wątki oraz tragiczne i smutne, a jednak niezwykle humorystycznie przedstawione wydarzenia składają się na wyjątkowość tej powieści. Myślę, iż książka jest warta przeczytania i godna polecenia - mnie rozbawiła, czasami zadziwiała, za chwilę intrygowała, by znowu wywołać uśmiech. Polecam z czystym sumieniem:-)


poniedziałek, 29 kwietnia 2013

#5 wreszcie mi się udało zajrzeć do biblioteki:)

Ostatnio miałam kilka innych spraw na głowie, a przez to mało czasu na cokolwiek. Na szczęście dziś udało mi się zajrzeć do biblioteki, Jupi! I mam już kolejna porcję poczytajek na najbliższe dni, tygodnie:)

  1. Sebold Alice - SCZĘŚCIARA
  2. Terakowska Dorota - ONO
  3. Terakowska Dorota - TAM, GDZIE SPADAJĄ ANIOŁY
  4. Valeria Zenatti - WIADOMOŚĆ W BUTELCE
  5. Christie Agatha - ZABÓJSTWO ROGERA ACKROYDA
  6. Sparks Nicholas - JESIENNA MIŁOŚĆ
  7. Sparks Nicholas&Micah - TRZY TYGODNIE Z MOIM BRATEM

piątek, 26 kwietnia 2013

ANNA IN W GROBOWCACH ŚWIATA

Tytuł: Anna In w grobowcach świata
Autor: Olga Tokarczuk
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 222
Moja ocena: 7/10


Muszę przyznać, że robi wrażenie:-) Styl świetny (choć byłam przyzwyczajona do troszkę innej Tokarczuk, ale nowe nie znaczy gorsze - bynajmniej nie tym razem), język - jak najbardziej zrozumiały, wspaniała "tokarczukowska" powściągliwość słów połączona z poniekąd mitologiczną stylizacją. Fabuła też przedstawiona w zupełnie zrozumiały sposób, choć chwilami nieco pokrętny. Ogólnie wszystko tak, jak być powinno:) O czym traktuje ta książka? Pani Tokarczuk podjęła się w niej odczytania i zaprezentowania na nowo mitu sprzed czterech tysięcy lat."Sięgnęłam do jednego z najstarszych mitów ludzkości" - tak mówi Olga Tokarczuk o "Annie In...". Czytelnik poznaje dzięki tej książce inny nieco wymiar (bardziej uniwersalnie odczytany) historii o Annie In (Inannie), bogini sumeryjskiej, która wyruszyła w podróż do podziemi, by spotkać i zmierzyć się ze swoją siostrą - a ta ją zabija. To początek opowieści, która traktuje o śmierci, miłości, przyjaźni..., ale zarazem ważne miejsce zajmuje tutaj temat kobiecości. Odnaleźć można w tej książce również wiele spostrzeżeń dotyczących ludzkości...
Tokarczuk dość wnikliwie zbadała i przedstawiła ten mit, choć momentami myślę troszkę za bardzo starała się reinterpretować fakty w sposób zgodny z jej stylem oraz literacką wyobraźnią, powodując tym samym fragmentaryczną niejasność fabuły. Czytając "Annę In..." chwilami miałam wrażenie jakbym była w zupełnie innym świecie i tak pewnie było:) Magiczna to książka, dająca możliwość 'mentalnego postoju' i zastanowienia się nad własnym życiem, przemyślenia pewnych spraw, snucia refleksji... Nie jest to łatwa lektura, jeśli ktoś chce dostrzec coś więcej niż odbiór kolejnego mitu, jeśli doszukuje się w niej większych sensów (stara się odkryć znaczenie miejsc niedookreślonych) i ukrytych wartości..., ale z pewnością jest to książka, którą warto przeczytać. Polecam:)

wtorek, 23 kwietnia 2013

9 WIGILII

Tytuł: 9 Wigilii
Autor: 
Jerzy PilchPaweł HuelleStefan ChwinWojciech KuczokAntoni LiberaNatasza GoerkeŁukasz DębskiJoanna SzczepkowskaAgnieszka Kołakowska
Wydawnictwo: Świat Książki 
Liczba stron: 224
Moja ocena: 8/10

Tym razem ze względu na to, że skończyły mi się książki wypożyczone z biblioteki, a nie miałam możliwości się do niej udać po kolejny stosik, przeczytałam jedną z książek z mojej domowej biblioteczki. Książka kupiona przeze mnie kilka lat temu, czytana kiedyś już raz, jednak postanowiłam do niej wrócić i przypomnieć sobie te opowieści. Może i tematyka już nieco przebrzmiała, bo mamy kwiecień, trochę czasu od Świąt Bożego Narodzenia minęło, mimo tego pokusiłam się o tę lekturę iście świąteczną. W zasadzie tym razem to nie powieść, a kilka opowieści nawiązujących tematyką do świątecznej atmosfery zawarte w jednym tomie opowiadań różnych autorów polskich.
Krótkie opowiastki, każda na inny temat, które można czytać w dowolnej kolejności, gdyż nie stanowią jedności... To coś czym się zachwycam od kilku dni...
Opowiadania są różnej długości, różnych autorów... można odnaleźć tutaj opowiadania, m.in.: J. Pilcha, J. Szczepkowskiej, W. Kuczoka... jest ich łącznie dziewięć... Zbiór niby osobnych historii i opowiastek, jednak wszystkie mają wspólną tematykę... wigilijno - świąteczną...
Opowiadania ukazują inne spojrzenie na święta, nie zawsze bywa radośnie, tradycyjnie... Losy bohaterów ukazują, iż czasami to co widzimy na zewnątrz nijak się ma do rzeczywistości... ot, życie i jego uroki:-)
Jakkolwiek książkę polecam, warto przeczytać...

piątek, 19 kwietnia 2013

PIĘĆ OSÓB, KTÓRE SPOTYKAMY W NIEBIE

Tytuł: Pięć osób, które spotykamy w niebie
Autor: Mitch Albom
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 200
Moja ocena: 7/10


Kolejny autor, którego twórczość nie była mi do tej pory znana to Mitch Albom. Pierwszy raz miałam okazję czytać książkę jego autorstwa i należy przyznać jestem zadowolona, iż na nią trafiłam. Nie jest to typowa opowieść, jaką można przeczytać zazwyczaj. Tutaj odnajdziemy coś wykraczającego poza granice naszego świata. Mianowicie została tutaj przedstawiona wizja nieba - zaskakująca, nieco inna, niż sobie wyobrażamy, jakkolwiek niezwykle budująca i zmieniająca nasze wyobrażenia o zaświatach. Zarazem w tej lekturze odnajdziemy mnóstwo życiowych mądrości, które nam uświadomią wartości ludzkiego życia.
Historia głównego bohatera - Eddiego, jest nietypowa. Eddie to staruszek, który od lat pracuje w parku rozrywki dla dzieci jako mechanik. Ogólnie nie różni się od innych ludzi w tym wieku, wiedzie sobie spokojne, może czasem nieco nudne życie. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, w dzień jego osiemdziesiątych trzecich urodzin dokładniej. Eddie tego dnia umiera - w zasadzie ginie śmiercią tragiczną podczas próby uratowania małej dziewczynki, na którą spada urwany wagonik kolejki... I w miejscu, gdy historia powinna się w sumie zakończyć, bo przecież wszyscy uważamy, że śmierć to koniec wszystkiego - opowieść dopiero się rozpoczyna... Życie Eddiego na ziemi może i dobiegło końca, jakkolwiek autor wykreował tutaj inną wizję - życia po życiu. 
Ciąg dalszy historii to życie w niebie, w którym bohater spotyka pięć osób. Wszyscy spośród spotkanych, mimo iż niekoniecznie znani Eddiemu z ziemskiego życia, nie są przypadkowi. Łączy ich ze sobą coś wspólnego z życiem bohatera, a spotkanie ich przez bohatera ma swój cel. Drogi życiowe tych ludzi w jakiś sposób się kiedyś skrzyżowały z Eddiem i obecne spotkania mają wyjaśnić czemu tak się stało. Dowiemy się, iż wszystko co nas w życiu spotyka w mniejszym bądź większym stopniu ma jakiś sens, że działo się po coś. Nawet te niby nieistotne momenty, na które zazwyczaj nawet nie zwracamy uwagi okazują się teraz znaczące.
Powieść Alboma to piękna, wzruszająca i budująca opowieść. Myślę, że warto ją przeczytać. Polecam!